Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego zabezpieczyli dziewięć luksusowych aut pochodzących z kradzieży. Większość z nich nie miała nawet dwóch lat. Najdroższe skradziono pod koniec ubiegłego roku w Niemczech.

Policjanci zatrzymali w sumie pięć osób. Organizatorami dziupli samochodowych byli dwaj mieszkańcy Włocławka, ojciec i syn. Same kryjówki znajdowały się w miejscowości Kowal i w gminie Choceń. W ręce policjantów trafiły dwa terenowe BMW X5, najnowsze terenowe BMW X6, BMW 330i cabrio, BMW M3, Skoda Superb, dwa Volkswageny Golfy i jeden Passat. Zabezpieczyli również komputer samochodowy i specjalne urządzenie elektroniczne służące do kradzieży najnowszych modeli BMW - powiedziała reporterowi RMF FM Monika Chlebicz, rzecznik kujawsko-pomorskiej policji.

Szajka złodziei działała głównie na terenie Niemiec. Najbardziej wartościowe BMW zostały skradzione z... salonu samochodowego, tuż przed świętami Bożego Narodzenia. W trakcie przeszukań miejsc zamieszkania przestępców policjanci znaleźli kilka porcji narkotyków.

Teraz złodziejom grozi kara do 10 lat więzienia, która może być zwiększona do 15 za udział w zorganizowanej grupie przestępczej.