Porwana 3-letnia Amelka i jej matka zostały odnalezione – informuje policja. Zatrzymano także dwie osoby zamieszane w sprawę.

Dziewczynka i jej matka są całe i zdrowe. Jak poinformował wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Jarosław Zieliński, dwie osoby, w tym ojciec dziecka zostało zatrzymanych.

To dobra wiadomość, sprzed kilku minut. Jeżeli chodzi o siły i środki to nie czas o nich mówić, ale w mojej ocenie siły i środki, które zostały zastosowane były właściwe i adekwatne do sytuacji - powiedział PAP Zieliński.

Dodał, że policja od pierwszych chwil, od uzyskania informacji "robiła wszystko, żeby skutecznie znaleźć sprawców, odzyskać osoby uprowadzone, a następnie ukarać tych, którzy dokonali tego czynu".

Jak poinformował zastępca szefa Prokuratury Regionalnej w Białymstoku Paweł Sawoń, matka z córką zostały odnalezione w Ostrołęce.

Od pewnego momentu początkowego przyjęliśmy jako bardzo prawdopodobną wersję, że w tym uprowadzeniu uczestniczył ojciec z co najmniej jednym wspólnikiem. Namierzaliśmy też tę osobę, mieliśmy wytypowaną i nie wykluczamy, że może dojść do kolejnych zatrzymań, oprócz tych dwóch mężczyznmówił rzecznik Komendy Głównej Policji Mariusz Ciarka.

Ciarka relacjonował, że sprawcy porwania przemieszczali się z Podlasia przez województwo warmińsko-mazurskie w kierunku Mazowsza. Ojciec Amelki został zatrzymany w powiecie ostrołęckim; w innym powiecie zatrzymano drugiego z mężczyzn. Cały czas deptaliśmy im po piętach- mówił rzecznik policji.

Dodał, że zatrzymanie było to możliwe dzięki systemowi Child Alert. Ktoś widział poszukiwaną kobietę i jej dziecko i powiadomił służby.

Co ciekawe, ojciec z 25-letnią kobietą i 3-letnią córką ukrywał się w lesie.

Czwartkowe porwanie

Mąż 25-latki i ojciec Amelki jest obywatelem Polski, zameldowanym w naszym kraju, ale pracującym w Niemczech. 

Natalia i jej córka Amelia stały w czwartek razem z prababcią przed blokiem na białostockim osiedlu Dziesięciny. Nagle podjechał do nich ciemny citroen, z którego wyskoczyło dwóch mężczyzn. Napastnicy wciągnęli matkę i jej córkę do samochodu. Babcia, która była świadkiem zdarzenia zawiadomiła policję. Funkcjonariusze w czwartek po godz. 13 znaleźli porzuconego citroena - auto było puste w środku.

Inaczej sytuację opisuje mediator pracujący przy sprawie. Według niego Natalia i Amelka dobrowolnie wsiadły do samochodu i były w kontakcie z policją, zapewniając, że wszystko jest w porządku.