Galeria "Zachęta" już nie chce, by prokuratura ścigała Daniela Olbrychskiego za zniszczenie części wystawy "Naziści". Władze galerii wycofały wniosek o popełnienie przestępstwa.

Aktor w listopadzie zeszłego roku zniszczył szablą kilka zdjęć prezentujących znanych aktorów w hitlerowskich mundurach. Jednak jak powiedziała Anna Rottemberg, dyrektor galerii, obie strony wybaczyły sobie krzywdy i nie widzą sensu kontynuowania sporu. ”Właściciel obiektu, jego autor, nie żąda od za to żadnych odszkodowań, więc nie ma powodu żebyśmy dalej ciągli tą sprawę u prokuratora” - powiedziała pani dyrektor. Ponadto wyznała w rozmowie z dziennikarzem radia RMF FM, że sprawa zaszła już za daleko i nie przysparza sławy ani autorowi, jak i samej galerii. Trzeba było ją skończyć. Jednak wycofanie wniosku o ściganie nie jest równoważne z zakończeniem śledztwa, bowiem po złożeniu wniosku sprawa zaczyna żyć własnym życiem. Do tego potrzebna jest decyzja prokuratora. ”Myślę, że nie będzie żadnych powodów, żeby kontynuować postępowanie i umorzymy je” – powiedział mi to szef Prokuratury Rejonowej Warszawa – Śródmieście. Jak wyjaśnił mi Andrzej Janecki decyzja ma zapaść bardzo szybko.

15:00