Po wtorkowych wydarzeniach Nowy York powoli podnosi się z tragedii. Poza obszarem, gdzie trwa akcja ratunkowa życie powraca do normy - powiedział radiu RMF Cezary Dziurkowski z polskiego konsulatu w Nowym Jorku - funkcjonują szkoły, sklepy, banki, metro.

"Część miasta, w której przebiega akcja ratownicza jest zamknięta, wyłączona z jakiegokolwiek ruchu i dostępu. Tam trwa wyłącznie akcja ratownicza, nie ma wstępu dla żadnego pieszego, dla żadnych osób postronnych". Nasz konsulat nie ustaje też w poszukiwaniach polskich obywateli, z którymi po wtorkowych wydarzeniach - kontakt jest niemożliwy: "Szukamy ich we wszystkie możliwe sposoby. Staramy się przede wszystkim pomagać tym, którzy z Polski zgłaszają do nas pytania o losy swoich bliskich, przyjaciół, rodziny. Jest to dla nas podstawowa sprawa, żeby wszystkie te wątpliwości rozwiać. Tych zgłoszeń otrzymujemy sporo. Każde z nich rzetelnie sprawdzamy, choć w wielu przypadkach wydaje się, że nie ma nawet powodu do tego, żeby coś złego mogło się z nimi stać w wyniku tych wtorkowych działań" - powiedział Cezary Dziurkowski z polskiego konsulatu w Nowym Jorku. Poniedziałek ma być normalnym dniem pracy, także na Wall Street. Przygotowania do otwarcia nowojorskiej giełdy obserwuje Agnieszka Pukniel:

21:00