Pojawiają się coraz większe obawy, że amerykańskie lotniska mogą być bezbronne wobec tak zwanych samotnych wilków - czyli osób, które chciałyby w pojedynkę przeprowadzić atak terrorystyczny. Takie wnioski płyną z raportu komisji bezpieczeństwa wewnętrznego Kongresu - informuje dziennikarz RMF FM Paweł Żuchowski.

Pojawiają się coraz większe obawy, że amerykańskie lotniska mogą być bezbronne wobec tak zwanych samotnych wilków - czyli osób, które chciałyby w pojedynkę przeprowadzić atak terrorystyczny. Takie wnioski płyną z raportu komisji bezpieczeństwa wewnętrznego Kongresu - informuje dziennikarz RMF FM Paweł Żuchowski.
Obawy ws. bezpieczeństwa amerykańskich lotnisk /Clemens Bilan /PAP/EPA

Z raportu wynika, że przy obecnych standardach bezpieczeństwa prawdopodobnie nie udałoby się zapobiec próbie ataku podjętej przez osobę z dostępem do zabezpieczonych obszarów.

Według ustaleń komisji, większość z 900 tysięcy osób pracujących na amerykańskich lotniskach może ominąć normalną kontrolę bezpieczeństwa. Tylko trzy lotniska - w Miami, Orlando i Atlancie - sprawdzają wszystkich pracowników oraz ich torby przed zezwoleniem im na wejście na teren lotniska.

Większość pozostałych pracowników podlega kontroli losowej, co stwarza luki, które mogą być wykorzystane przez "samotnego wilka" inspirującego się organizacjami takimi jak np. Państwo Islamskie. Cytowani w raporcie śledczy uważają, że najlepsze są kontrole nieprzewidywalne, mogące odstraszać potencjalnych terrorystów, którzy w sytuacji stosowania regularnych procedur mogliby znaleźć "obejście" w procesie kontroli.

(ph)