Zasiąść za kierownicą czerwonego Ferrari 360 Modena, to dla wielu kierowców tylko marzenie. Ale nie dla wszystkich. Kursanci jednej ze szkół nauki jazdy w Niemczech doskonalą swoje umiejętności właśnie w takich samochodach.

Większość kursantów od dawna ma już prawo jazdy; chcą jednak - jak mówi założyciel niecodziennej szkoły Jens Seybold - nauczyć się jeździć „potworem, który ma 400-konny silnik”.

Wszyscy, którzy dotychczas brali lekcje obchodzili się z tym samochodem niemal jak z jajkiem. Mam wrażenie, że dlatego, że czują przed nim olbrzymi respekt. Traktują go dużo lepiej niż auta używane podczas normalnych kursów.

Specjalnie przerobione Ferrari do nauki jazdy można już wypożyczyć w wielu niemieckich miastach. Cieszy się takim zainteresowaniem, że kolejne szkoły jazdy dodają opcję „ferrari” do swych usług. Agencje nie informują, ile kosztuje kurs nauki jazdy "czerwonym potworem".