Dopiero strzały gumowymi pociskami ostudziły zapał mieszkańca Leska na Podkarpaciu, który zaatakował wczoraj strażaków siekierą. Ratownicy wyjechali do pożaru w bloku w centrum miasta. Kiedy chcieli otworzyć drzwi do płonącego mieszkania, eksplodował gaz. Gdy ratownicy weszli do środka zaatakował ich 45-letni mężczyzna.

Aby umożliwić pracę strażakom, musiała interweniować policja. Jak się okazało, mężczyzna usiłował wysadzić w powietrze 3-piętrowy budynek. Odkręcił kurki trzech 11-kilogramowych butli z gazem. Na szczęście eksplodował jedynie gaz unoszący się w powietrzu. Gdyby butle wybuchły, zniszczyłyby cały budynek. Agresywnego mieszkańca Leska odwieziono do szpitala psychiatrycznego.

Foto: Archiwum RMF

02:25