Budynek łódzkiego sądu okręgowego pęka w szwach. I to zarówno w przenośni - spraw i petentów wciąż przybywa, jak i dosłownie – na jednej ze ścian pojawiła się gruba rysa, biegnąca przez wszystkie 3 kondygnacje.

Pęknięcie w ponad 70-letnim budynku pogłębia się już od 10 lat. Dziś jest już 55-centymetrowe, na grubości całej ściany. Wszystko dlatego, że budynek stoi na iłowym terenie, który jest bardzo wrażliwy na zmiany wilgotności. Podłoże „puchnie” więc co jakiś czas, a budynek podnosi się do góry i pęka.

To są ruchy rzędu dziesiętnej milimetra i one nie powodują dużych skoków w krótkim czasie, ale to jest długotrwały proces. Przez ostanie 5 lat nie było rys. Był spokój - mówi Adam Kaleta, kierownik działu inwestycji łódzkiego sądu.

Na szczęście, jak zapewniają specjaliści, pęknięcie nie stanowi bezpośredniego zagrożenia dla budynku. To, co stanowiło zagrożenie, zostało już podparte, zabezpieczone. Wzmocniliśmy konstrukcję, podparliśmy stalowymi słupami i belkami stalowymi strop - zaznacza Adam Kaleta.

Niestety z podobnymi problemami musi się borykać wiele innych polskich sądów. Brak pieniędzy sprawia, że sędziowie muszą pracować w koszmarnych warunkach.

Są jednak także pozytywne przykłady.

W ostatnich miesiącach sąd w Bydgoszczy wyraźnie odmłodniał i nieco się powiększył. Budynki przeszły gruntowny remont. Warunki pracy sędziów i administracji znacznie się poprawiły. Posłuchaj relacji reportera RMF Marcina Friedricha.

11:35