A u nas wciąż wojna - mówią sklepikarze i restauratorzy z ul. Stolarskiej w Krakowie. Od wielu miesięcy jest ona zamknięta; stoją na niej barierki, a policjanci ostentacyjnie patrolują ją przez całą dobę. Wszystko dlatego, że przy ul. Stolarskiej znajduje się konsulat USA.

200, 150 złotych tracę dziennie na tym, że ulica jest przymknięta, że patroluje ją policja: dzień w dzień, przez 24 godziny na dobę – mówi jeden z właścicieli kawiarni przy ul. Stolarskiej. Narzekają także klienci tamtejszych pubów i restauracji. Nachodzą mnie reminiscencje ze stanu wojennego - mówi jeden z nich.

To, że specjalne środki bezpieczeństwa obowiązują od kilku miesięcy na małej uliczce, to konieczność, ale chyba zapomniano o tym, iż restauratorzy i sklepikarze na żadną wojnę się nie wybierali. A dziś przegrywają walkę o zwykłe środki do życia...

Foto: Archiwum RMF

12:20