Na obwodnicy Krakowa doszło do karambolu. Zderzyło się 17 samochodów. Nikomu na szczęście nic się nie stało. Jedynie rozbite szyby samochodów, powyginana karoseria i wściekli kierowcy, którzy głośno zastanawiają się jak mogło dojść do tej kraksy. Odpowiedź jest prosta - obwodnica Krakowa tonie we mgle. Widoczność w wielu miejscach ograniczona jest do kilku metrów. Najgorzej jest na odcinku między węzłem skawińskim a stopniem wodnym Kościuszko. Właśnie tam w poślizg wpadł pierwszy samochodów. Nawierzchnia jest bardzo śliska. W Krakowie za oknami jest około minus trzech stopni i drogi często przypominają lodowisko.

foto Archiwum RMF

09:25