W obawie przez atakami terrorystycznymi w Uzbekistanie, Izrael wycofał część personelu z ambasady w Taszkiencie. W połowie maja doszło do kolejnego ataku na ich placówkę dyplomatyczną.

13 maja ochrona ambasady izraelskiej w Taszkiencie została ostrzelana przez napastnika, który chciał podłożyć ładunek wybuchowy pod gmach placówki.

Dwa dni temu także władze USA zaleciły wyjazd z kraju pracownikom swojej ambasady, których obecność w Uzbekistanie nie jest niezbędna. Waszyngton ostrzega również swoich obywateli przed podróżami do tej post-sowieckiej republiki.

Dyplomaci opuszczają Uzbekistan, ponieważ coraz pojawiają się informacje, o planowanych atakach na zagranicznych dyplomatów. Amerykański Departament Stanu wymienia wśród potencjalnych grup terrorystycznych, które mogą dokonać zamachów m.in. Al-Quaedę i Islamski Ruch Uzbekistanu.

W czerwcu 2004 r. ambasady Izraela, Stanów Zjedoczonych oraz siedziba prokuratury generalnej stały się celem równoczesnego ataku kamikadze. Zginęły wtedy trzy osoby. Był to pierwszy atak w Uzbekistanie na zagraniczne misje. O zamach oskarżono Grupę Islamskiego Dżihadu, która wyodrębniła się z Islamskiego Ruchu Uzbekistanu.