Uliczni złodzieje sparaliżowali system parkometrów w Gdańsku. Zatykają oni otwory na monety, a następnie drutem wygrzebują pieniądze. Niestety urzędnicy miejscy i policjanci są wobec tego procederu bezradni.

Miasto traci na złodziejskim pomyśle młodocianych przestępców podwójnie. Po pierwsze, z automatów wykradane są pieniądze, a po drugie, kierowcy nie mogą kupić biletów postojowych, ponieważ otwory na monety są zatkane.

Nikt niestety nie może sobie dać z tym rady. Urzędnicy, straż miejska i policja są bezsilne. Nikt z pracowników magistratu nie potrafi także wytłumaczyć, dlaczego tak się dzieje. Często bowiem dochodzi do takich paradoksów, że złapany złodziej wraca na ulicę szybciej niż strażnik czy policjant.

W Gdańsku-Wrzeszczu automatom parkingowym przyglądał się nasz reporter, Wojciech Jankowski:

Władze miasta podobno wymyśliły już sposób, jak zapobiec dalszym kradzieżom. Jak na razie jednak jest on owiany tajemnicą, a złodzieje kradną dalej.