Francuska żandarmeria zbiera dowody przeciwko „Motylkowi”. Pasterze z Doliny Świętego Zbawiciela we francuskich Pirenejach oskarżają o niedźwiedzia o tym wdzięcznym imieniu o zjedzenie 70 owiec. Teraz drapieżnik spaceruje po górach z elektronicznym chipem pod skórą.

Pasterze są przekonani, że ich owce zjada niedźwiedź, ironicznie nazywany przez okoliczną ludność – „Motylkiem” (waży pond 130 kilogramów).

Jednak nie jest tego pewna żandarmeria, która schwytała drapieżnika tylko po to, by wszczepić mu pod skórę miniaturowy nadajnik. Dzięki temu będzie mogła śledzić zwierzę na odległość. Jeśli „Motylek” zostanie schwytany na gorącym uczynku, to będzie mu grozić dożywotni pobyt... w rezerwacie.