Anglikom, znanym niegdyś z flegmy i zimnej krwi, zaczynają puszczać nerwy. Codzienny stres powoduje, że co dziesiąty mieszkaniec przynajmniej raz dziennie daje upust wzburzonym emocjom.

Z ankiety przeprowadzonej na zlecenie telewizji BBC wynika, że powodem coraz większej nerwowości Brytyjczyków jest uzależnienie od wszelkiego rodzaju gadżetów. Udziela się to nie tylko dorosłym, również i dzieci domagają się od rodziców coraz bardziej wyszukanych form rozrywki.

W rezultacie w języku angielskim pojawiły się nowe sformułowania. Oddają one współczesny, znerwicowany charakter Wyspiarzy.

Zdaniem socjologów katalizatorem niekontrolowanego wybuchu gniewu są zazwyczaj bzdury. Nerwowe zachowania stają się tym częstsze, im bardziej słabną więzy między lokalnymi społecznościami, czyli po prostu dobrosąsiedzkie stosunki.

Angielską flegmę neutralizują również przeszkody dnia codziennego, np. źle funkcjonująca komunikacja miejska czy szwankujące służby publiczne.

22:30