Do Polski przyleciał dziś Łotysz Vadims L., znany też pod nazwiskiem Chadżajew. Jest przywódcą gangu, który na swoim koncie ma co najmniej 7 morderstw i brutalne napady. Grozi mu dożywocie.

Cześć jego bandy wpadła już dawno, on sam uciekł do Stanów Zjednoczonych.

Samolot z Chadżajewem na pokładzie wylądował dziś na zamkniętym lądowisku, w gdańskim ośrodku szkoleń policjantów. Uzbrojeni antyterroryści otoczyli plac. Ze śmigłowca wyszedł zakuty w kajdanki Chadżajew. Bandyta, który lubił pozować na Al Capone nosząc stylowe kapelusze, garnitury i cygara dziś wyglądał bardzo niepozornie – spięte, długie włosy, broda. Aż trudno uwierzyć, że to tak groźny bandyta.

Na jego koncie jest kilkadziesiąt przestępstw, w tym straszny mord na rodzinie z Białorusi. Obiecał, że załatwi im wizę do USA. Wziął za to pieniądze, zorganizował nawet pożegnalny piknik. Podczas imprezy zamordowano trzy osoby, w tym dziecko.

Grupa napadała też na konwoje z pieniędzmi. Poczcie Polskiej zrabowano 2 miliony złotych. Bandyta ukrywał się na Florydzie. Wpadł podczas jazdy skradzionym samochodem.

Zdaniem prokuratora Konrada Kornatowskiego Chadżajew wkrótce zasiądzie na ławie oskarżonych.