Zwierzęta z ośrodka rehabilitacji zwierząt w Wielgowie uratowane. Regionalna Dyrekcja Ochrony środowiska wycofała się z pomysłu uśpienia części z nich. Te kontrowersyjne plany ujawniliśmy kilka dni temu.

Po naszym materiale Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska zrobiła w ośrodku niezapowiedzianą kontrolę. Pojawił się też powiatowy lekarz weterynarii, który obejrzał zwierzęta i uznał, że żadne nie kwalifikuje się do uśpienia. Nakazał jedynie dalsze leczenie bociana czarnego ze złamanym skrzydłem. Ptak ma wkrótce przejść kolejną operację. Rzecznik RDOŚ tłumaczy, że była mowa o eutanazji części zwierząt, bo ktoś doniósł Dyrekcji, że zwierzęta w Wielgowie cierpią. Badanie weterynarza tego nie potwierdziło.

Niestety, ta decyzja nie oznacza, że RDOŚ ponownie zacznie finansować działalność ośrodka. Do tej pory płaciła za leczenie i rehabilitację gatunków objętych ochroną. Urzędnicy nadal domagają się, aby część zwierząt przekazać do azylów lub ogrodów zoologicznych. Tłumaczą, że w ośrodku zwierzęta powinny być tylko rehabilitowane, a nie przetrzymywane na stałe. Problem w tym, że w innych ośrodkach dla zwierząt z Wielgowa nie ma miejsc.

Od początku tego roku ośrodek z Wielgowa nie dostaje dofinansowania ani z RDOŚ, ani z Urzędu Miasta. Wyłapywaniem dzikich zwierząt w Szczecinie zajmuje się teraz opłacany przez miasto łowczy, który jednak nie ma gdzie leczyć rannych zwierząt. Nie ma też uprawnień do zajmowania się gatunkami chronionymi.

Decyzję w sprawie dofinansowania ośrodka w Wielgowie RDOŚ podejmie po 28 kwietnia.

(mpw)