Kilkanaście osób zabitych, kilkadziesiąt rannych - to bilans dwóch wczorajszych zamachów w Izraelu. Do obydwu akcji przyznał się Hamas - to odpowiedź terrorystów na izraelskie ataki na ich przywódców i prawdopodobnie koniec tzw. mapy drogowej.

Jeden z terrorystów samobójców wysadził się niedaleko bazy wojskowej pod Tel Avivem. Tam zginęło co najmniej osiem osób. Drugi zamachowiec dokonał ataku w Jerozolimie, biorąc na cel zatłoczoną kawiarnię. Eksplozja przed budynkiem spowodowała śmierć co najmniej sześciu ludzi.

Dwukrotnie w ciągu jednego wieczora niewinni Izraelczycy padli ofiarą palestyńskich barbarzyńców i terrorystów. Wiemy, że terroryzm jest bezlitosny, ale jeszcze większa jest determinacja Izraela w chronieniu swoich obywateli - mówił przedstawiciel izraelskiego ministerstwa spraw zagranicznych.

Nie wiadomo, czy władze w Jerozolimie zdecydują się na natychmiastowe kroki odwetowe. Przebywający z wizytą w Indiach premier Izraela skróci swój pobyt i jak najszybciej przyjedzie do kraju. Bojówkarze Hamasu twierdzą, że zamachy to zemsta za izraelskie ataki na przywódców tego ugrupowania. Wielokrotnie powtarzaliśmy, że Izrael zapłaci za swe zbrodnie - mówił rzecznik Hamasu, Abdel Rantissi.

Najkrwawsze zamachy w czasie II intifady

Organizacja Hamas prowadzi w Autonomii także tzw. działalność społeczną: meczety, szkoły, przedszkola, przytułki, przychodnie lekarskie, a nawet kluby sportowe. Roczny budżet organizacji wynosi ponad 80 mln dol., z czego 90 proc. przeznaczane jest na cele socjalne. Dzięki temu Hamas zyskuje sobie coraz więcej zwolenników wśród ludności palestyńskiej. Według Izraela, działalność socjalna, służy Hamasowi do indoktrynacji religijnej i werbowania nowych członków, którzy często zasilają potem szeregi terrorystów-samobójców.

Hamas finansowany jest głównie przez Teheran i arabskich szejków naftowych. Dostaje też pieniądze z datków zbieranych w skupiskach islamskich w USA i w Europie. W miniony weekend szefowie dyplomacji UE i państw kandydujących zdecydowali, że cały Hamas - także część polityczna - trafi na unijną listę organizacji terrorystycznych. Pociągnie to za sobą zamrożenie jego kont w krajach UE.

Po wczorajszych wydarzeniach na Bliskim Wschodzie nikt już nie wierzy w powodzenie planu pokojowego, zwanego mapą drogową, który miał doprowadzić do zawarcia rozejmu między Izraelem a Autonomią Palestyńską.

09:05