Włoska policja złapała dwóch mężczyzn podejrzanych o związki z londyńskimi eksplozjami z 21 lipca. Londyńscy policjanci w dzielnicy, Notting Hill, aresztowali trzy osoby powiązane z zamachami w Londynie z zeszłego tygodnia.

Włoskie MSZ zatrzymało dwóch mężczyzn podejrzanych o związki z londyńskimi zamachami z 21 lipca. Jeden z nich to Somalijczyk, Osman Hussain. Włoski minister spraw wewnętrznych ujawnił, że aresztowanie mężczyzn było tylko jednym elementem szeroko zakrojonej, międzynarodowej akcji antyterrorystycznej. Dodał, że to jeszcze nie koniec aresztowań.

Jednocześnie ujawnił, w jaki sposób złapano Somalijczyka. Aresztowanie Hussaina jest efektem współpracy brytyjskich i włoskich służb specjalnych. Brytyjczycy namierzyli telefon komórkowy domniemanego terrorysty i przekazali go Włochom. Ci, dzięki założonemu podsłuchowi, ustalili, że po ucieczce z Londynu Somalijczyk pojechał najpierw do Paryża, potem do Mediolanu, a na końcu trafił do Rzymu. Tutaj znalazł schronienie u właściciela kafejki internetowej przy centralnym dworcu, Termini. Policja zatrzymała go w domu na obrzeżach Rzymu. Według funkcjonariuszy, Somalijczyk nie stawiał żadnego oporu.

W obliczu włoskich aresztowań, rodzi się pytanie, czy aresztowany Osman Hussain przygotowywał zamach terrorystyczny? Pytanie jest uzasadnione, ponieważ Włochy są sojusznikiem Stanów Zjednoczonych w wojnie w Iraku. Po zamachach w Londynie terroryści wskazywali właśnie Italię jako kolejny cel ich ewentualnych ataków. Tę zagadkę będą się starały rozszyfrować włoskie służby specjalne. Złapanie terrorysty na terenie Włoch nasuwa także inne podejrzenia, że na Płw. Apenińskim może działać islamska komórka terrorystyczna.

W piątek również doszło do znaczących aresztowań w Londynie, gdzie przeprowadzono dwie akcje antyterrorystyczne: jedną w dzielnicy Notting Hill, drugą na Liverpool Street. Są one związane z nieudanymi zamachami, jakie miały miejsce 21 lipca w londyńskim metrze i autobusie. Policja zatrzymała w czasie akcji zatrzymała trzy osoby. W sumie aresztowaliśmy trzech mężczyzn, jeden z nich powiedział policji, że nazywa się Ibrahim Muktar Said - poinformował szef brytyjskich antyterrorystów Peter Clarke. Wśród nich jest prawdopodobnie dwóch z czterech zamachowców podejrzanych o próby przeprowadzenia zamachów w londyńskim metrze i autobusie 21 lipca. Jeden z nich jest poszukiwany w związku z próbą zdetonowania bomby na stacji metra Oval na południu Londynu. Z kolei drugiemu zarzuca się próbę dokonania eksplozji w autobusie linii 26.

W zeszłym tygodniu brytyjscy policjanci aresztowali pierwszego z podejrzanych o zamachy z 21 lipca. To Somalijczyk, Yasin Hassan Omar. Policja w Londynie twierdzi, że w jej rękach są już wszyscy czterej niedoszli zamachowcy z 21 lipca. Taką informację podała agencja Reutera powołując się na źródła w Scotland Yardzie.

Londyńskie akcje antyterrorystyczne

W Londynie przeprowadzono w piątek dwie akcje. Akcję przeprowadzoną w dzielnicy Notting Hill obserwowali świadkowie. Według nich, policjanci w maskach gazowych weszli do jednego z domów. Wydawali polecenia do osoby w środku: Mohammed, zdejmij ubranie i wyjdź z mieszkania!.

Wcześniej, według telewizji Sky News, słychać było co najmniej sześć głośnych ekplozji - prawdopodobnie granatów hukowych.

W drugiej policyjnej akcji w dzielnicy finansowej Liverpool Street, zatrzymano dwie kobiety. Wcześniej zamknięto tam stację metra i ewakuowano ludzi. To miejsce, gdzie na linii stacji metra między Liverpool Street i Oldgate doszło do wybuchu bomby 7 lipca.