Afera w radomszczańskiej policji zatacza coraz szersze kręgi. Andrzejowi K., dealerowi samochodów z Krakowa, mającemu związki z gangiem z Radomska, prokuratura postawiła kolejne zarzuty. Biznesmen jest od czerwca tymczasowo aresztowany. W tej sprawie zatrzymano już kilkanaście osób - w tym kilku policjantów. Prokuratura nie wyklucza kolejnych aresztowań.

Przypomnijmy w centralnej Polsce działał dobrze zorganizowany gang zajmujący się kradzieżami luksusowych samochodów, napadami na TIR-y, wymuszeniami haraczy, handlem bronią i narkotykami a także stręczycielstwem. Działał niemal w całym kraju, większość przestępstw popełniono w ostatnich latach. Grupą kierował komendant policji z okolic Radomska. Po ujawnieniu sprawy w radomszczańskiej komendzie dyscyplinarnie zwolniono 4 funkcjonariuszy i 2 komendantów.

Andrzej K. nie tylko współpracował z gangiem, ale dodatkowo fałszował faktury i sprzedawał samochody na podstawione osoby.

Proceder – jak wyjaśnia prokurator prowadzący sprawę Marek Wełna - działał w następujący sposób: Osoba rzekomego właściciela auta traciła na chwilę dokument tożsamości. Na podstawie tego dokumentu dokonywano wstawienia samochodu do komisu, przy czym osoba ta nigdy nie wiedziała, że jest właścicielem takiego auta. Wartość samochodu najczęściej opiewała na kwotę kilkuset tysięcy złotych.

Jak przyznał prokurator niewykluczone, że w ciągu najbliższych dni dojdzie do kolejnych zatrzymań w tej sprawie.

Foto: Archiwum RMF

12:15