Do 12 wzrosła liczba ofiar katastrofy budowlanej w Chicago. Rannych zostało co najmniej 45 osób, kilka jest w ciężkim stanie. Wszyscy to studenci, którzy bawili się w trzypiętrowym budynku. Grupa kilkudziesięciu osób wyszła na drewnianą werandę, która nagle się zawaliła.

Do tragedii doszło tuż po północy. Weranda przebiła się przez pierwsze piętro i wylądowała dopiero na parterze. Najwięcej ofiar jest wśród osób, które znajdowały się na dwóch niższych balkonach.

Po prostu było zbyt wiele osób na zbyt małej powierzchni - podsumował komisarz straży pożarnej. Ratownicy musieli używać pił do rozcinania szczątków werandy i uwalniania uwięzionych pod spodem ludzi.

20:40