"Odszedł człowiek, który stał się symbolem, odszedł ojciec miasta, dla którego Gdańsk był pasją i domem" - powiedział prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski na uroczystej sesji Rady Miasta, podczas której nadano honorowe obywatelstwo Warszawy zmarłemu prezydentowi Gdańska Pawłowi Adamowiczowi. Trzaskowski podkreślił, że "ostatnie dni były wyjątkowe, bo stała się rzecz tragiczna, rzecz bez precedensu".

"Odszedł człowiek, który stał się symbolem, odszedł ojciec miasta, dla którego Gdańsk był pasją i domem" - powiedział prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski na uroczystej sesji Rady Miasta, podczas której nadano honorowe obywatelstwo Warszawy zmarłemu prezydentowi Gdańska Pawłowi Adamowiczowi. Trzaskowski podkreślił, że "ostatnie dni były wyjątkowe, bo stała się rzecz tragiczna, rzecz bez precedensu".
Rafał Trzaskowski przemawia na sesji Rady Miasta /Rafał Guz /PAP

Zginął człowiek, prezydent miasta Gdańska, z powodu chorej nienawiści, wprawiając cały kraj w osłupienie, w szok i w niedowierzanie. Wszystko to stało się w takim dniu, który co roku dawał nam nadzieję, że możemy być lepsi, że możemy być razem, że możemy się dzielić, że możemy wspólnie pokazywać, że jesteśmy ze sobą solidarni - mówił prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Najważniejsze - dodał - jest, aby "to co się stało, skłoniło nas wszystkich do pewnej zadumy i do pewnej refleksji".

Odszedł człowiek, który stał się symbolem. Odszedł ojciec miasta, dla którego Gdańsk był pasją, domem, w którym dba się o obywateli, o mieszkańców, o wszystkich, którzy w tym mieście się znajdą - powiedział Trzaskowski. 



"Wybaczmy i zacznijmy żyć od nowa"


Dzisiaj w imieniu płaczącego Gdańska zwracam się do kochanych warszawianek i drogich warszawiaków -  za to wyróżnienie w imieniu pana prezydenta, ale też nas wszystkich bardzo dziękuję - powiedziała na sesji Rady Warszawy wiceprzewodnicząca Rady Gdańska Beata Dunajewska. Tak jak powiedziała wczoraj jego córka, dla Pawła Adamowicz Gdańsk był trzecim rodzicem, trzecim dzieckiem i drugą miłością. Ale przede wszystkim, co jest chyba najważniejsze, najważniejszą miłością Pawła Adamowicza byli ludzie, była jego rodzina, współpracownicy, gdańszczanki, gdańszczanie - tłumaczyła.

Dunajewska podkreślała, że  Adamowicz był człowiekiem szczodrym i wybaczał. I to w tej chwili jest chyba najważniejsze, ja was proszę wszystkich, szanowni państwo, żebyśmy w tej trudnej sytuacji wybaczyli - mówiła. Zróbmy wszystko, żeby ta tragedia, morderstwo prezydenta Adamowicza, nie stała się dla naszej części społeczeństwa, niestety tak mówię, bo to jest realne, nie stałą się przysłowiowym Smoleńskiem. Wybaczmy i zacznijmy żyć od nowa, bo nie można zbudować przyszłości na nienawiści, tylko na miłości, to są słowa prezydent a Adamowicza - apelowała.