950 osób zwolnią dwie firmy, które zajmują się przetwarzaniem drewna w powiecie lęborskim. Szefostwo firm twierdzi, że zwolnienia to efekt sztucznie utrzymywanego zbyt wysokiego kursu złotówki. Eksport przestał się opłacać.

Powiatowy Urząd Pracy w Lęborku wystosował pismo do premiera, by rząd zmienił politykę pieniężną. Jak sprawdził nasz reporter, w regionie słupskim nie jest to jedyna firma eksportująca, która upada lub redukuje zatrudnienie. Zbyt silny kurs złotówki wpędził w kłopoty słupską fabrykę mebli. Pracę straciło też 300 kobiet, które w jednej z firm koło Lęborka szyły na eksport ubrania. Teraz do Urzędu Pracy w Lęborku wpłynęły kolejne zawiadomienia o grupowych zwolnieniach. Firma przetwarzająca drzewo zamierza zwolnić 600 osób, a zakład współpracujący z nią 350. Pracownicy firm, które zamierzają zwalniać mówią, że w okolicach Lęborka pracy nie znajdą. W powiecie lęborskim stopa bezrobocia przekroczyła już 30 procent.

rys. RMF

14:00