We Władywostoku, gdzie z powodu braku wody od miesięcy sytuacja jest dramatyczna, władze ostrzegły mieszkańców, że będą surowo karały osoby, które korzystają z centralnego ogrzewania jak z wodociągu. Mieszkania mają kontrolować milicyjne patrole.

Woda w mieszkaniach Władywostoku pojawia się według harmonogramu zaledwie na 4-5 godzin, raz na dwa dni. Dotychczas mieszkańcy musieli się z tym godzić, albo dowozić wodę we własnym zakresie.

Wraz z początkiem sezonu grzewczego pojawiła się alternatywa. Wiele osób wmontowuje w rury centralnego ogrzewania krany i w ten sposób może korzystać z gorących kąpieli.

Niestety miejskie ciepłownie też nie mają zbyt dużych zapasów wody i jej spuszczanie z kaloryferów może skończyć się dramatycznie – awarią całego systemu ciepłowniczego. Władze zagroziły, że za krany w kaloryferach będą karać jak za kradzież.

Niewiele to jednak pomoże. Specjaliści twierdzą, że i tak w lutym skończy się woda w zbiornikach retencyjnych wokół miasta. Mieszkańców mogą uratować tylko studnie głębinowe, które w pośpiechu wierci się teraz w każdym zakątku Władywostoku.

19:40