Nadal nie ma szefa telewizyjnej jedynki, flagowego programu publicznej telewizji. Zarząd już kilkakrotnie opóźniał rozstrzygnięcie. W końcu nazwisko powinniśmy poznać w najbliższych dniach.

Nieoficjalnie wiadomo, że chodzi o spór prezesa Jana Dworaka z odpowiedzialnym za program Ryszardem Pacławskim, "wciśniętym" do zarządu dzięki zakulisowym zabiegom lewicy i stowarzyszenia Ordynacka. Dworak nie chce się zgodzić na kandydata forsowanego przez Pacławskiego.

Spór o szefa jedynki to jedynie wierzchołek góry lodowej. Tak naprawdę chodzi o walkę o wpływy. Obydwaj panowie Dworak i Pacławski stwarzają jednak pozory szczęśliwej telewizyjnej rodziny: Rozmawiamy na tematy różnych spraw z zarządzie. Wymieniamy, racje, opinie i argumenty. Nie ma tutaj nic z konfliktu - mówią obaj panowie.

Wygląda jednak na to, że po długim letargu do kontrofensywy ruszyła wreszcie opozycja. Stąd w radzie nadzorczej mała rewolucja – stanowisko jej szefa stracił związany z Ordynacką i lewicą Antoni Dragan, a w trzyosobowym prezydium zasiadły dwie osoby kojarzone z prawicą. Te zmiany to jest sygnał, że rada oczekuje jeszcze szybszych, głębszych zmian. Na razie widzę nieduże. Chroni się ludzi nie tylko skompromitowanych, ale też nieudolnych - ocenia Adam Pawłowicz, nowy sekretarz rady nadzorczej TVP.

Wczoraj opozycyjna część rady chciała nawet doprowadzić do zawieszenia w obowiązkach Pacławskiego i kuratelę nad programem powierzyć Dworakowi, aby ułatwić mu decyzję. Sam Dworak sprzeciwił się jednak temu.