Promocje na samochody będą w tym roku niższe, a sezon wyprzedaży rozczaruje - zapowiada "Rzeczpospolita". Dilerzy i eksperci rynku motoryzacyjnego są zgodni: takich obniżek cen jak przed rokiem klienci tej jesieni nie zobaczą. Okazuje się bowiem, że większość dilerów przekroczyła już plany sprzedaży na ten rok.

A na dodatek marże w branży motoryzacyjnej są niskie, co utrudnia znaczne obniżanie cen.

Z informacji zebranych przez "Rzeczpospolitą" wynika, że dla popularnych i dobrze sprzedających się modeli, np. fiata pandy, obecne rabaty są o połowę niższe niż przed rokiem. Dla innych, jak podstawowa wersja opla corsy, nie ma ich wcale.

Producenci coraz częściej wolą zamiast obniżek dawać dodatkowe pakiety wyposażenia. Ale i te są coraz mniej warte: w przypadku volkswagena golfa wartość dodatków zmalała z ponad 8,5 tysiąca do 4,5 tysiąca złotych.

Nieoficjalnie od dilerów można usłyszeć, że po zrealizowaniu planów nie opłaca się specjalnie zwiększać sprzedaży. Skutek byłby taki, że w przyszłym roku musielibyśmy realizować większy plan. A za niezrealizowanie importer uderzyłby nas po kieszeni - powiedział gazecie jeden z dilerów.