W przyszłym roku może powstać gigant z jedną trzecią udziałów w rynku i blisko 15 milionami klientów - informuje piątkowa "Rzeczpospolita".

W przyszłym roku może powstać gigant z jedną trzecią udziałów w rynku i blisko 15 milionami klientów - informuje piątkowa "Rzeczpospolita".
Zdjęcie ilustracyjne /Paweł Baranowski /

Celem na 2018 rok jest połączenie PKO BP i Pekao, lidera i wicelidera rynku - dowiedziała się "Rzeczpospolita" ze źródeł zbliżonych do obu instytucji. Według informacji "Rzeczpospolitej" były już liczne dotyczące tego spotkania, choć jeszcze nie powstały zespoły robocze.

Obie instytucje łączy ich główny akcjonariusz - Skarb Państwa. W PKO BP ma bezpośrednio 29,4 proc. udziałów w Pekao, zaś od czerwca poprzez PZU ma 20 proc., a poprzez Polski Fundusz Rozwoju - 12,8 proc. kapitału.

Jeśli chcemy odegrać ważną rolę na rynku bankowym UE w ciągu najbliższych pięciu-dziesięciu lat, to połączenie siły tych dwóch instytucji byłoby dobrym rozwiązaniem - komentuje Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju. Wskazuje na godny naśladowania przykład hiszpańskiego Santandera (właściciela polskiego BZ WBK), który prowadzi ekspansję międzynarodową - czytamy w artykule.

Choć sprawy kadrowe przeszkodziły już w niejednej dużej fuzji, w tym przypadku są spore szanse, że operacja przebiegnie bez zgrzytów. Prezesem połączonego banku miałby zostać Michał Krupiński, kierujący dziś Pekao, natomiast Zbigniew Jagiełło - obecny prezes PKO BP - miałby stanąć na czele rady nadzorczej, które kompetencje zostały rozszerzone - informuje "Rzeczpospolita".


(ł)