Próby zdobycia polskich zakładów paliwowych i energetycznych przez rosyjskie koncerny to współczesny rosyjski imperializm gospodarczy. To czego udało się nam uniknąć spotkało już jednak Litwę.

Dobrym przykładem jest rafineria w Możejkach. Parę lat temu sprzedano ją Amerykanom. Rosjanie nie pogodzili się z tym jednak i tak jak teraz Łukoil walczy o polską Rafinerię Gdańską, tak wtedy Jukos zdobył Możejki.

Analogie są wręcz zadziwiające; gry służb specjalnych, przekupieni biznesmeni, wpływy rosyjskiego wywiadu - mówi Andrzej Szczęśniak, ekspert Centrum im. Adama Smitha. Rosjanie doprowadzili tam nawet do zamiany rządu – przypomina Szczęśniak.

Czy Polska może powtórzyć drogę litewską? Bardziej miękkimi szpiegowskimi czy innymi naciskami może się stać ten sam scenariusz co w Rosji. To nie byłby dobry scenariusz dla Polski.

Na Litwie nie tylko sektor naftowy jest w rękach Rosji, ale i gazowy. Ostatnio Gazprom wykupił udziały w największej litewskiej firmie gazowej.