Korespondenci i reporterzy RMF zapraszają na spacer po luksusowych i bardzo drogich dzielnicach europejskich i polskich miast. Mieszkanie w takiej dzielnicy to dla wielu z nas tylko marzenie...

Luksusowo i bajecznie drogo – tak można określić jedną z dzielnic Paryża Neuilly sur Seine. Niestety, niewielu stać na to, aby tam zamieszkać. Ceny kamienic i prywatnych rezydencji biją wszelkie rekordy.

Jak przyznają jednak mieszkańcy Neuilly sur Seine, największym atutem dzielnicy jest to, że mieszka się poza hałaśliwym Paryżem, a jednocześnie do Paryża jest bardzo blisko.

Widać stąd świetnie, np. Łuk Tryumfalny. Jest dużo zieleni i spokoju, szczególnie w małych uliczkach. Jedyny kłopot to koszt życia. Nawet rzeczy na ulicznych straganach są droższe niż w Paryżu - powiedziała korespondentowi RMF starsza pani.

Monti Parioli – rzymska dzielnica bogaczy

Ekskluzywna, rzymska dzielnica położona na wzgórzach - to Monti Parioli. Mieszkają tam znani rzymscy adwokaci, lekarze i politycy. To tam znajdują się także ambasady wielu państw, w tym także polska.

To dzielnica trochę na wzgórzu, częściej wieje tam wiatr, jest więcej zieleni, drzew, mniej hałasu. W dole widać Tybr - mówi jeden z mieszkańców Monti Parioli. To dzielnica z zadbanymi domami, dobrze strzeżona przez policję ze względu na liczne ambasady.

Nie wszyscy marzą jednak o tym, aby tam mieszkać: Mieszkać to nie wiem, ale może zainwestowałbym tu w jakąś nieruchomość - mówi mieszkaniec Rzymu.

Ceny domów są jednak bardzo wysokie. Za najtańsze 100-metrowe mieszkanie trzeba zapłacić ponad 500 tys. euro, czyli blisko 2,5 mln złotych. W Rzymie wielu jest jednak takich, którzy chętnie dadzą takie pieniądze , aby tylko mieszkać w Monti Parioli.

Otwarte przestrzenie Blackheath

Do grona tych wymarzonych miejsc zaliczyć trzeba też londyńskie Blackheath. Co ciekawe, dzielnica mieści się w raczej w biednej południowo-wschodniej części miasta. Sąsiaduje z parkiem Greenwich, gdzie znajduje się słynne obserwatorium i jeden z domów królowej.

Urok Blackheath to przede wszystkim otwarta przestrzeń. Chcąc kupić tam dom, trzeba by wydać ponad milion funtów. A budynki wyglądają naprawdę imponująco. Przede wszystkim jednak ludzie kupują stare, XIX-wieczne rezydencje. Niektóre z nich zostały zaprojektowane przez słynnych architektów.

Zona Alta, czyli wysoka strefa dla zasobnych barcelończyków

I im dalej od morza, tym drożej. Takie zasady od lat obowiązują w Barcelonie. Zasobni mieszkańcy katalońskiej stolicy zamieszkują w Zona Alta czyli wysokiej strefie, części położonej na wzgórzach. Najbardziej ekskluzywne dzielnice - Saria i Pedralbes - znajdują się w okolicach Tibidabo, najwyższego wzniesienia w Barcelonie. Za wynajęcie zwykłej kawalerki trzeba tam zapłacić co najmniej 2 tys. euro.

Po jednej z najelegantszych dzielnic w Barcelonie korespondentkę RMF oprowadzała mieszkająca tam od lat Polka. Posłuchaj:

Polska też ma swoje ekskluzywne dzielnice:

Sołacz – enklawa zieleni w centrum Poznania

Przedwojenny Sołacz jest położony niemal w centrum Poznania. I to tam właśnie, a nie jak to było jeszcze kilka lat temu poza miastem, modnie jest teraz mieszkać.

Na ten luksus stać jednak tylko najbogatszych poznaniaków, bo ceny nieruchomości w Sołaczu są rekordowe. Minimalnie trzeba liczyć milion złotych, a czasem nawet 2 czy 2,5 mln, do tego jeszcze tyle samo na remont - mówi Roman Nowak z agencji nieruchomości.

Ale warto – podkreślają mieszkańcy Sołacza. To enklawa w centrum miasta, zielona, spokojna.

Sołacz stał się sławny w okresie międzywojennym, wtedy też powstały tam najpiękniejsze kamienice.

Ekskluzywna Wola Justowska w Krakowie

Wille z basenami, stylowe dworki, ale również przysłowiowe gargamele, czyli wystawne budynki w wyjątkowo złym guście. Taką zabudowę można zobaczyć w krajobrazie Woli Justowskiej w Krakowie. Za ar działki budowlanej w tej dzielnicy trzeba teraz zapłacić co najmniej 35 tys. złotych.

Do jednej z najdroższych dzielnic w stolicy małopolski wybrał się reporter RMF Witold Odrobina. Posłuchaj jego relacji: