14 dzień trwa bunt dziennikarzy a trzeci dzień strajk dwóch tysięcy pracowników czeskiej telewizji przeciwko nowemu kierownictwu. Jak twierdzą dziennikarze, nowe władze związane z ODS partią Vaclava Klausa nie gwarantują wolności słowa.

Burzą się już ośrodki terenowe w Brnie i Ostrawie. Organ kontrolny Rada Czeskiej Telewizji nadal popiera nowego dyrektora generalnego chociaż wczoraj upłynął termin ultimatum, które mu postawiła: albo przywróci normalny program telewizyjny albo odejdzie. Nie przywrócił a rada go nie odwołała. Premier Zeman zapowiedział, że jego rząd przedłoży parlamentowi wniosek o powołanie nowej Rady Czeskiej Telewizji, bo tylko rada jako jedyna może zadecydować co dalej a obecna rada z telewizją sobie nie radzi. Międzynarodowa organizacja dziennikarzy wezwała Unię Europejską i Radę Europy aby wywarły wpływ na władze i urzędy w Pradze aby odwołać to nowe kierownictwo telewizji, które nie zapewnia wolności słowa. Organizacja ta nazwała wydarzenia w Pradze próbą prawdy i demokracji.

Mieszkańcy Pragi zebrali już ponad sto tysięcy podpisów osób popierających protesty dziennikarzy. Przed ośrodkiem telewizji na Kawczych Górach co wieczór gromadzą się tysiące ludzi. Na dziś na popołudnie zapowiadana jest potężna manifestacja na głównej ulicy czeskiej stolicy.

foto Tadeusz Wojciechowski RMF FM

09:45