W zeszłym roku polskie sądy skazały ponad 28 tys. osób za przestępstwa gospodarcze - donosi "Puls Biznesu". Gazeta podkreśla jednak, że wyroki były łagodne, a oszustów karano niewielką grzywną.

Statystki dotyczące oszustw finansowych w Polsce są zatrważające. Częściej od tego rodzaju przestępców karani są tylko złodzieje (36,7 tys.), nietrzeźwi rowerzyści (50 tys.) i pijani kierowcy (70 tys.). To świadczy o ogromnej skali przekrętów finansowych w naszym kraju.

W procesach kanciarzy regułą jest kara w zawieszeniu. W zeszłym roku za kratki trafiał co dziesiąty skazany za oszustwa finansowe. Zwykle wymierzano takim przestępcom kary od pół roku do dwóch lat więzienia. Na 5 do 8 lat za kratami skazano tylko kilka z ponad 28 tys. osób. Podobnie było z grzywnami - 5 tys. zł kary musiało zapłacić tylko ponad 200 oskarżonych.

Cytowany przez "Puls Biznesu" były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro twierdzi, że gdyby sądy nie były tak pobłażliwe dla oszustów, to nie byłoby sprawy Amber Gold. Jego zdaniem, aby skutecznie walczyć z oszustwami gospodarczymi, trzeba m.in. umożliwić rekwirowanie ich prywatnych majątków.