Po kilkudnoowych przygotowaniach polski punkt ratowniczy w Indiach rozpoczął wczoraj pracę pełną parą.

Lekarze stacjonujący w mieście Andżar przyjęli wczoraj pierwszą setkę pacjentów. Ratownicy zajmowali się między innymi 72-letnim mężczyzną, który przez 6 dni przebywał pod gruzami. "Bez pomocy nie miałby szans na przeżycie" - powiedział ratownik Leszek Tarnaś. Polska 12-osobowa grupa ratowników rozbiła obóz na płycie stadionu sportowego w Andżar - w jednym z najbardziej dotkniętych kataklizmem obszarów stanu Gudżarat. Ambulatorium pracuje non-stop a poszkodowani zgłaszają się indywidualnie albo są dowożeni autobusami.

Trzęsienie ziemi, które ponad tydzień temu nawiedziło indyjski stan Gudżarat miało siłę prawie 8 stopni w skali Richtera. W katakliźmie zginęło kilkadziesiąt tysięcy ludzi, tyle samo jest rannych. Szokująco wyglądają miasta i wioski, które znajdowały się w pobliżu epicentrum wstrząsów. Większość z nich jest doszczętnie zrównana z ziemią.

Foto: EPA

00:25