Zawirowania wokół systemu emerytalnego powodują, że Polacy przestają wierzyć w państwową emeryturę. Sami starają się zabezpieczyć przyszłość - informuje "Rzeczpospolita".

Słynna jest już ubiegłoroczna wypowiedź wicepremiera Waldemara Pawlaka, który stwierdził, że nie wierzy w państwowe emerytury, wywołała medialną burzę, ale wyraziła pogląd sporej części Polaków. Staram się zabezpieczyć przyszłość właśnie i przez oszczędności, i przez dobre relacje z moimi dziećmi, bo liczę, że to będzie pewniejsze niż te liczne, chimeryczne państwowe rozwiązania - mówił wtedy Pawlak.

Nieprzekonani "chimerycznymi rozwiązaniami" Polacy sami starają się zabezpieczyć swoją przyszłość finansową. Co ciekawe, zabezpieczenie to niekoniecznie jest równoznaczne z odkładaniem gotówki. Z ostatnich badań GfK Polonia dla Nordea Bank wynika, że 82 proc. Polaków nie odkłada pieniędzy z myślą o emeryturze. Coraz częściej do zabezpieczenia swojej finansowej przyszłości wybierają alternatywne formy lokowania gotówki. Inwestują w dzieła sztuki, przedmioty kolekcjonerskie czy ekskluzywne alkohole - wino, whisky.

Jednym ze sposobów odkładania na emeryturę jest także inwestowanie w nieruchomości - wynika z badań GfK Polonia. Problem jednak w tym, że np. w kupno mieszkania na wynajem wymaga sporego nakładu finansowego, a przynajmniej odpowiedniej zdolności kredytowej.