Ponad 1000 pociągów regionalnych zamierzają zlikwidować Polskie Koleje Państwowe od 10 marca. Powodem jest brak pieniędzy w budżecie państwa na dofinansowanie nierentownych przewozów. Na Dolnym Śląsku zamkniętych zostanie 30 proc. połączeń.

Szefowie firmy twierdzą, że w ciągu ostatnich dwóch lat dostali na ten cel prawie miliard złotych mniej niż gwarantowała im Ustawa o restrukturyzacji, prywatyzacji i komercjalizacji PKP z 2000 roku.

Tylko na Dolnym Śląsku przestanie kursować ponad 100 pociągów regionalnych, czyli 1/3 wszystkich tego typu połączeń. Dyrektor Dolnośląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych Marek Pawicki mówi, że w ten sposób firma zmniejszy swoje straty o 45 mln złotych.

Średni procent pokrycia kosztów przychodami, w przypadku tych 104 pociągów, nie przekracza 17 proc. 83 proc. musiałaby pokrywać firma - twierdzi Pawicki.

Jego zdaniem takiej sytuacji nie można tolerować, bo groziłoby to upadłością Dolnośląskiego Zakładu Przywozów Regionalnych, a to wiązałoby się – jak twierdzi – z likwidacją pozostałych 70 proc. pociągów w regionie.

Likwidacja najbardziej nierentownych linii jest więc pierwszym efektem programu naprawczego, przy pomocy którego spółka zamierza ratować się przed likwidacją. Zarząd tłumaczy, że wszystkiemu winna jest polityka budżetowa kraju, bo Sejm cofnął – na co rząd się zgodził – dotacje. Spółka nie może być utrzymywana wyłącznie z wpływów od pasażerów – twierdzi prezes Tadeusz Motyla.

Ruchem ku lepszemu ma być likwidacja jednej trzeciej połączeń regionalnych. Będzie też coś w zamian – powstanie 10 tzw. połaczeń interregio – czyli składów złożonych z nowoczesnych lub zmodernizowanych wagonów, nieco przyspieszonych. To dotyczy jednak tylko trzech regionów: Śląska, Wielkopolski i Mazowsza.

Pociągi zastąpią też w niektórych miejscach autobusy. Jednak przy likwidowanych 1050 pociągach 102 połączenia autobusowe wyglądają raczej mało przekonująco.

Ze 104 regionalnych pociągów w Dolnośląskiem codziennie korzystało 10 tys. pasażerów. 5 linii kolejowych zniknie zupełnie. Na jednej z nich, Wałbrzych-Kłodzko, we wsi Ludwikowice był reporter RMF Maciej Sas. Posłuchaj:

Linia z Wałbrzycha do Kłodzka to jedna z najbardziej malowniczych tras w Polsce. Na 50-kilometrowym odcinku pokonuje się 3 długie tunele i 5 wielkich mostów, przerzuconych na dolinami. Niestety, walorami estetycznymi nie da się zapełnić kolejowej kasy...

foto Maciej Sas RMF Wrocław

06:35