Polskim Kolejom Państwowym zaświtało światełko w tunelu. Ponad sto milionów dolarów otrzymały wczoraj PKP od Banku Światowego. Pieniądze te mają pójść na restrukturyzację kolei. Zaraz po podpisaniu umowy minister finansów udzielił gwarancji rządowej na spłatę kredytu.

To już trzecia pożyczka, którą Bank Światowy udziela naszym kolejom. Pieniądze zasilą kieszenie osób zwalnianych z PKP, tzn. zostaną przeznaczone na ich jednorazowe odprawy. Ponadto zarząd firmy chce wydać pożyczkę na wypłaty związane z urlopami kolejowymi (przedterminowa emerytura na kolei). Inne środki pójdą na finansowanie szkoleń, które mają przygotować osoby zwalniane z pracy do wykonywania nowych zawodów. Wydawanie pieniędzy będzie bardzo surowo kontrolowane przez pracowników Banku Światowego, tak by nie mogło być o przeznaczeniu pieniędzy na inny cel - zapewniał Krzysztof Celiński, prezes zarządu PKP.

Tymczasem kolej jest już zadłużona na bardzo duże sumy – jej zadłużenie sięga w tej chwili 7 mld złotych. Głównymi dłużnikami są jednak Huta Katowice i koksownia „Przyjaźń” czyli stali klienci PKP, którzy nie mają pieniędzy by płacić rachunki. Stąd pomysł zarządu: „Podpiszemy niedługo porozumienie, w którym huta będzie część pieniędzy na bieżąco płaciła, część być może będziemy kompensowali wyrobami stalowymi bo przecież kolej to drogi żelazne, a stare długi prawdopodobnie zostaną skonwertowane na akcje i udziały spółek, które huta utworzyła” – powiedział Celiński. Problemem jednak jest fakt, że papiery wartościowe równie zadłużonych firm nie przedstawiają oszałamiającej wartości.

foto RMF FM

05:45