Niosąca ogromną pomoc tarcza finansowa przynosi też utrapienie niektórym przedsiębiorcom. Kierowcy muszą się liczyć z podwyżkami cen paliw w nowym tygodniu. Na razie nie sposób umówić się do fryzjera. Można będzie za to zapoznać się z kolejnymi niepokojącymi danymi o gospodarce.

Rozkręcają się kolejne branże gospodarki, które były zamknięte z  powodu epidemii. Muszą działać w specjalnym reżimie. Według organizacji branży fryzjerskiej i kosmetycznej salony, do których trzeba teraz się umawiać, mają już rezerwacje średnio na dwa tygodnie. Rząd skończył już prace nad wytycznymi dla solariów i salonów tatuażu. Teraz ma się zająć szczegółami dotyczącymi wesel i innych imprez. Być może w nowym tygodniu dowiemy się czegoś o zasadach wprowadzania kolejnych regulacji dotyczących siłowni, kin teatrów i parków rozrywki.

Wielu przedsiębiorców w nowym tygodniu będzie starało się o wsparcie z tarczy finansowej, programu częściowo bezzwrotnych subwencji dla firm. Skorzystanie z tych pieniędzy jest możliwe pod warunkiem niezalegania z podatkami i innymi opłatami na rzecz państwa, więc wielu przedsiębiorców spotyka się z odmową, niekiedy z zaskoczeniem odkrywając, że mają czasem symboliczne zaległości. Ponadto wielu przedsiębiorców skarży się na inne kłopoty. Twierdzą na przykład, że jeśli wnioskuje się przykładowo o 120 000 złotych, a w formularzu wpisze się 120.000 złotych, to otrzymuje się pomoc w wysokości... 120 złotych! Jednocześnie tarcza otoczona ma być nadzwyczajną opieką służb specjalnych, tak by tworzone na potrzeby firm miliardy nie trafiły do naciągaczy albo międzynarodowych mafii.

O pomocy dla gospodarki będzie też mowa na wirtualnym spotkaniu przywódców unijnych. W środę podczas tego szczytu Komisja Europejska ma przedstawić nowy projekt budżetu. 

Pod koniec tygodnia decyzję o stopach procentowych podjąć ma Rada Polityki Pieniężnej. Po cięciach w marcu i kwietniu, tym razem analitycy nie spodziewają się dalszych obniżek stóp procentowych. 

Po zeszłotygodniowej serii danych dotyczących spadku liczby miejsc pracy, produkcji i sprzedaży, obrazujących skalę zapaści gospodarczej w kwietniu, w piątek GUS ma ogłosić wstępne dane o inflacji w maju. Ograniczenie zakupów i niskie ceny paliw hamują wzrost cen, a spodziewana przez ekonomistów wielkość to 3 procent.

Wraz z rosnącym ruchem na drogach, ceny jednak idą w górę. W nowym tygodniu w większości kraju trudno będzie znaleźć stację oferującą paliwo po cenie z trójką na początku. Eksperci przewidują, że pod koniec tygodnia średnia cena benzyny 95 może urosnąć już do 4.10, a jeszcze tydzień temu to było nieco ponad 3.90. Z kolei olej napędowy, który przed tygodniem kosztował średnio 4 złote, może zdrożeć do mniej więcej 4.18. Ten wzrost cen to skutek wyższego kursu dolara oraz rosnących notowań ropy, która odrobiła sporą część strat i wróciła do poziomu cen z początku marca. 

Opracowanie: