Już wkrótce nielegalna praca będzie u naszych zachodnich sąsiadów traktowana jako przestępstwo, a nie jak wykroczenie. Władze w Berlinie liczą, że dzięki zaostrzonym przepisom do niemieckiej kasy wpłynie do budżetu o 2 miliardy euro więcej.

1500 euro taka minimum kara czeka tych, którzy podejmą się pracy na czarno. Wszystko zależy do tego, jak bardzo na takiej nielegalnej pracy stracił niemiecki rząd. Osoby, które podejmą się pracy na czarno będą się musiały liczyć także z wpisaniem do akt adnotacji o popełnieniu przestępstwa. Obcokrajowy tak jak do tej pory będą wydalani z kraju.

Niemiecki rząd zapowiada, że po wejściu w życie nowych przepisów, urzędy pracy zamierzają na większą skalę prowadzić kontrolę miejsc pracy, ale także i prywatnych osób, które chętnie korzystają z usług sprzątaczek.

98 procent Niemców, którzy zatrudniają pomoce domowe – robią to nielegalnie. Szczegółowe kot role będą w przyszłości prowadzone również przez celników i wydelegowanych pracowników urzędów finansowych.

23:10