Tydzień po "czarnym poniedziałku" europejscy inwestorzy nie doszli jeszcze do siebie. Na całym kontynencie, w tym także na giełdzie w Warszawie, znów odnotowano spore spadki. Raczej nie zanosi się na szybkie odwrócenie trendu.

Giełda w Stanach Zjednoczonych, która jest ostatnio ważnym barometrem dla inwestorów w Europie, otworzyła się dzisiaj „na plusie”. Na Starym Kontynencie nadal jednak dominują spadki. Na szczęście, nie były tak duże jak tydzień temu, kiedy zanotowano najniższe notowania od co najmniej 5 lat. Dzisiaj indeksy tracą o mniej więcej 1-2 proc. Na warszawskiej giełdzie również dominuje kolor czerwony.