Kilkuset mężczyzn przebranych za dobrodusznego dziadka z brodą manifestowało swój sprzeciw wobec niesprawiedliwego ich zdaniem prawa, które ogranicza ich kontakt z własnymi dziećmi. Domagają się oni nowelizacji ustawy, która reguluje kwestie rodzinne po przeprowadzeniu rozwodów.

Prawie 500 Świętych Mikołajów zjechało do Londynu z całej Wielkiej Brytanii. Nieprzypadkowo w tych strojach - w języku angielskim Mikołaj to „father christmas” a więc dosłownie ojciec świąt Bożego Narodzenia.

Protestujący chcą w ten sposób podkreślić, że państwo nie bierze na poważnie ich prawdziwego ojcostwa. Domagają się częstszego i łatwiejszego kontaktu z dziećmi, którymi po rozwodach opiekują się matki.

Wczoraj w Liverpoolu 5 takich Mikołajów wylewało swe żale na dachu jednego z tamtejszych budynków. Organizatorem tych protestów jest ugrupowanie o nazwie „F3”. Dziś Mikołajowie wręczyli przedstawicielowi rządu kilkumetrowego indyka. Indyk to nie tylko bożonarodzeniowa potrwa. Oznacza również coś wybitnie niewydarzonego.

To nie wszystko. Przed kilkoma miesiącami są najwyższy w Londynie otrzymał od zranionych ojców 6-metrowej wysokości pęknięte serce.

20:40