Prezydent zapowiada zwołanie wkrótce spotkania na temat eurowaluty. Lech Kaczyński chciałby bowiem koniecznie być mediatorem w kwestii dążenia Polski do eurolandu. Jak dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada, prezydent miałby na szczycie dopytywać przede wszystkim o stan finansów państwa.

Zdaniem Lecha Kaczyńskiego, wiele niejasności pojawia się chociażby wokół oszczędności, poczynionych ostatnio przez poszczególne ministerstwa.

Ogłoszono cięcia tak zwane - cokolwiek by to miało znaczyć - w policji na 800 milionów złotych. Ale dokument oficjalny Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji pokazuje, że tak zwane cięcia policyjne wynoszą miliard 282 miliony złotych (...) Przejdźmy do MON. Mowa była o cięciach w wysokości ponad miliard 900 milionów złotych, ale na oficjalnej stronie internetowej MON-u dzisiaj jest mowa o tym, że one wynoszą 5 miliardów 200 - wylicza przykłady wiceszef Kancelarii Prezydenta Władysław Stasiak w rozmowie z naszym reporterem:

Dlatego Lech Kaczyński chciałby szczegółowo zapoznać się z sytuacją budżetu. Żeby to nie były opowieści, że jest tak albo inaczej, że jest prognoza taka albo inna, bo to jest bujanie w obłokach - bardzo niebezpieczne, bo dotyczy najistotniejszych dla nas realiów - mówi naszemu reporterowi Władysław Stasiak:

Stasiak podkreślił również ponownie, że zdaniem prezydenta, mówienie o euro czy nawet przyjęcie europejskiej waluty nie byłoby w żadnej mierze metodą na kryzys gospodarczy.