19, 30 i 40 procent – takie stawki nadal będą obowiązywać w przyszłym roku. Więcej zapłacą natomiast niektórzy naukowcy, artyści, dziennikarze - i ci ogrzewający domy olejem opałowym. Rząd przyjął plany Zyty Gilowskiej, które w 2009 roku mają umożliwić wprowadzenie podatku liniowego w wysokości 18 % dla większości podatników.

Już od stycznia artyści, dziennikarze i naukowcy oddadzą fiskusowi prawie dwa razy więcej niż dotąd. Zamiast 50-procentowych kosztów uzyskania, będą mogli od przychodu odliczyć zaledwie 20 procent. To kompromis – zaznaczała minister finansów. Mogło być jeszcze gorzej, ale tylko po to, aby później było lepiej: Za dwa lata z kawałkiem wprowadzenie dwóch stawek i jednego wysokiego, ponad 85-tysięcznego progu - mówiła Zyta Gilowska. Premier niezbyt szczerze przepraszał media. Nie dawał jednak nadziei, również tym, którzy zachęcani w ubiegłych latach kupili do domów piece olejowe. Na olej wzrośnie z kolei akcyza.

Dzisiejsze ulgi, które mają niektóre środowiska będą sukcesywnie zmniejszane przez rok 2007, 2008 - mówił premier Kazimierz Marcinkiewicz. Tak się jakoś składa, że akurat wtedy nadejdą wybory i wdzięczni podatnicy nie omieszkają przy urnach zajrzeć do portfeli.

Będą też zmiany pozytywne - rząd wreszcie chce negocjować z Wielką Brytanią nową umowę o unikaniu podwójnego opodatkowania. Po drugie na ulgi podatkowe będą mogli liczyć rodzice co najmniej trojga dzieci. A od przyszłego roku przekazywaniem jednego procent podatku na rzecz organizacji pożytku publicznego zajmą się w końcu urzędy skarbowe.