"Kraje spoza strefy euro, które przystąpią do wspólnego nadzoru bankowego, będą brały udział w głosowaniach rady nadzoru na równi z krajami ze strefy euro" - poinformował po wtorkowym posiedzeniu ministrów finansów komisarz UE ds. rynku wewnętrznego Michel Barnier. Dodał, że podczas spotkania, na wniosek m.in. Polski i Szwecji, zaakceptowano "sprawiedliwe lub równe" traktowanie krajów spoza euro w radzie wspólnego nadzoru.

Kraje spoza strefy będą informowane o wszystkich elementach i będą brały udział we wszystkich procedurach głosowania na równi z nadzorcami z krajów strefy euro - podkreślił Barnier. Jednocześnie zaznaczył, że organem, który ma ostateczny głos decydujący w Europejskim Banku Centralnym pozostaje rada prezesów, w której zasiadają wyłącznie przedstawiciele kraje ze strefy euro. Poinformował jednak, że odbywają się prace, by zwiększyć automatyzm decyzji rady nadzoru w ramach EBC.

Barnier wyraził nadzieję, że ministrowie finansów osiągną ostateczne porozumienie ws. wspólnego nadzoru bankowego w grudniu. Zaznaczył, że jest ono możliwe, ale trudne.

Przywódcy ustalili w październiku, że "ramy prawne" wspólnego nadzoru bankowego zostaną uzgodnione do 1 stycznia 2013 roku. Ma nim być objęte ok. 6 tysięcy banków w strefie euro oraz placówki z chętnych krajów spoza euro.

Wrześniowa propozycja Komisji Europejskiej nie przewidywała prawa głosu krajów spoza strefy euro w radzie nowego nadzoru. Na takie zapisy nie zgodziły się Polska i Szwecja.