Izba Reprezentantów Kongresu uchwaliła republikański plan podniesienia limitu zadłużenia USA i redukcji deficytu. Wszyscy Demokraci głosowali przeciw. Miało to jednak tylko symboliczne znaczenie, bo ustawę odrzucił Senat. Uzasadnienie było krótkie - czekamy na lepszą ofertę. Nowe głosowanie możliwe jest w poniedziałek.

Autor planu, przewodniczący Izby John Boehner poprzednio dwukrotnie odraczał głosowanie nad dokumentem mimo republikańskiej większości w Izbie Reprezentantów, bo nie chciała go poprzeć część kongresmanów tej partii związanych z prawicową Tea Party. Uważali oni, że przewidziane w ustawie cięcia wydatków nie są wystarczające.

Głosowanie w Izbie nie miało praktycznego znaczenia, bo wcześniej Demokraci ostrzegli, że nie zatwierdzą planu w Senacie, gdzie posiadają większość. Weto zapowiedział też prezydent Obama.

Biały Dom i Demokraci skrytykowali Boehnera, że traci czas na głosowanie, gdy już tylko trzy dni pozostały 2 sierpnia, kiedy to - według informacji rządu - skończą się rezerwy budżetowe na spłaty jego bieżących należności. Dozwolony ustawowo pułap długu - 14,3 bln dolarów - osiągnięto już miesiąc temu. Administracja ostrzega, że brak porozumienia w sprawie przedłużenia rządowych uprawnień do dalszego zaciągania pożyczek sprawi, iż nie wywiąże się ona z niektórych swoich zobowiązań, np. wypłat części emerytur.

Oczekuje się, że rząd nie zaryzykuje niewykupienia "dojrzewających" amerykańskich obligacji skarbowych od zagranicznych wierzycieli.

Zdominowany przez Demokratów Senat przygotował własny plan podniesienia limitu zadłużenia i redukcji deficytu. Jednak jego ewentualne uchwalenie będzie miało również znaczenie jedynie symboliczne - Republikanie zapowiedzieli już, że nie zatwierdzą go w Izbie Reprezentantów.