Chuligański wybryk podczas wizyty w Lublinie przewodniczącego Komisji Europejskiej Romano Prodiego. Na szczęście rzut był niecelny. Policja zatrzymała dwie osoby.

Szef Komisji Europejskiej Romano Prodi zapewnił w piątek w Lublinie, że nie będzie kolejnej "żelaznej kurtyny" na Bugu i zaznaczył, że Polsce przypadnie rola strażnika wschodniej granicy UE oraz troska o zachowanie jej otwartości: „Rozszerzenie Unii sprawi, że Rosja, Ukraina, Kaukaz i Środkowy Wschód staną się jej bezpośrednimi sąsiadami. Nasze nowe granice nie mogą być i nie będą nową linią dzielącą Europę, z dobrobytem i stabilnością tylko po jednej stronie. Nie pozwolimy na stworzenie kolejnej "żelaznej kurtyny" pomiędzy Unią a jej sąsiadami" - powiedział Prodi podczas wykładu w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Szef Komisji Europejskiej zdradził też, że bardzo zależy mu na tym, aby za jego kadencji do Unii przystąpiło jak najwięcej krajów. Byłbym wielce rad, mogąc zobaczyć Polaków głosujących - a zarazem wybierających swoich kandydatów w następnych wyborach do parlamentu europejskiego w roku 2004" - podkreślił Romano Prodi.

Spotkanie zakłócili chuligani, którzy próbowali trafić Prodiego jajkiem. Do incydentu doszło po wizycie unijnego urzędnika w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Wcześniej kilku działaczy Młodzieży Wszechpolskiej wznosiło hasła: „Wczoraj Moskwa, dziś Bruksela!” Rzut był niecelny – jajko trafiło w jeden z samochodów gości. Obstawa zareagowała tak szybko, że właściwie tylko kilka osób zorientowało się, że coś się stało.

rys.RMF FM

15:10