Działający na zlecenie "Sunday Timesa" były iracki generał bez trudu zakupił w Bagdadzie ręczna wyrzutnię rakietową. Co ciekawe identycznej broni użyto w piątkowym ataku na amerykański helikopter. Zginęło wówczas 6 żołnierzy.

Wysłannik „Sunday Times’a” już trzy dni po wysłaniu zlecenia stał się właścicielem rosyjskiego granatnika. Odebrał go na obrzeżach Bagdadu, z domu gdzie dano mu do wyboru kilka innych rodzajów broni. Swym dostawcom zapłacił 500 dolarów.

Zdaniem ekspertów nowoczesne helikoptery - jakich używają w Iraku Amerykanie - są szczególnie narażone na ataki ręcznych wyrzutni rakietowych. Są one bardziej niebezpieczne od pocisków, które zmierzają do źródła ciepła.

Dzisiejszy „Sunday Times” pisze także o przejażdżce byłego generała przez Bagdad z rakietnicą w samochodzie. Na tylnym siedzeniu towarzyszył mu dziennikarz tygodnika, który dosłownie na kolanach trzymał metrowej długości pojemnik z wyrzutnią.

Pojazd minął kilka blokad wojskowych i siedzibę tymczasowej proamerykańskiej władzy. Gdy w końcu przed udaniem się na lotnisko, dziennikarz próbował oddać Amerykanom śmiercionośną broń, żołnierze nie chcieli jej przyjąć.

„Sunday Times” podkreśla, że celem całej akcji było zobrazowanie stanu bezpieczeństwa jaki panuje w Iraku na tle regularnych ataków wymierzonych w siły koalicji.

15:00