"Najbardziej zadłużone państwa strefy euro są najbardziej zależne od handlu z Iranem. Dlatego najboleśniej odczują nowe sankcje, które UE w ślad za USA planuje nałożyć na Teheran - twierdzi "The Independent". Państwa UE kupują ok. 25 proc. ogółu produkcji irańskiej ropy.

Największymi odbiorcami irańskiej ropy są najbardziej zadłużone państwa eurostrefy: Grecja, Portugalia i Hiszpania. Kraje te będą musiały płacić więcej za ropę z innych źródeł, a także przestawić swoje rafinerie na inny gatunek ropy. Na obecnym etapie nie ma planów zrekompensowania im dodatkowych kosztów - pisze "Independent".

Gazeta wskazuje, iż planowane sankcje mogą nie odnieść pożądanego skutku. Jeśli w ich wyniku ropa zdrożeje, to paradoksalnie sankcje mogą pomóc władzom w Teheranie.

Największym odbiorcą irańskiej ropy są Chiny, które nie zamierzają wycofywać się z umów z Iranem. Indie, Japonia i Korea Południowa zasygnalizowały, że nie wstrzymają importu irańskiej ropy dopóki nie zapewnią sobie alternatywnych dostaw z innych źródeł.

Według gazety, zachodnie stolice nalegają na państwa Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową (OPEC), zwłaszcza Arabię Saudyjską, by zwiększyły produkcję. Arabia Saudyjska i Iran konkurują ze sobą o wpływy w Zatoce Perskiej. Iran ostrzegł, że nasilenie produkcji przez arabskich członków OPEC będzie postrzegane jako wrogi akt.

Porozumienie państw UE w sprawie nowych sankcji wobec Iranu ma zapaść na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych UE w poniedziałek 23 stycznia.