Dziki rozmaryn, mandragora, chryzantemy, pochodne opium - to tylko niektóre z roślin, które od maja nie będą dostępne w hiszpańskich aptekach i sklepach z ziołami. Resort zdrowia uznał, że te rośliny są trujące i ich sprzedaż musi być kontrolowana.

Innego zdania są farmaceuci i zielarze, którzy przypominają, że wybrane przez resort zdrowia rośliny nigdy nie były zakazane. Nie zdarzyło się też, aby ktoś się nimi zatruł.

Toksyczność większości z nich jest porównywalna do toksyczności szklanki piwa. Może zakręcić się od niej w głowie, ale jej działanie nie zagraża organizmowi – tłumaczył właściciel najstarszego sklepu zielarskiego we Barcelonie.

Przyznał, że jednym z najbardziej trujących produktów roślinnych jest dodawany do ciast szafran. W Hiszpanii można go kupić w każdym sklepie spożywczym. Chryzantemy i rozmaryn będzie można kupić już tylko w kwiaciarniach.