Ponad połowa Polaków żyje w niedostatku - tak określa się rodziny, które wydają mniej, niż wynosi minimum socjalne. 4 miliony 200 tysięcy osób w naszym kraju żyje w skrajnej nędzy - to ludzie, których nie stać na zaspokojenie elementarnych potrzeb. GUS podaje, że liczba biednych ludzi w ciągu ostatnich pięciu lat się podwoiła.

Bez pracy pozostaje 3 miliony 246 tysięcy Polaków. Minister gospodarki, pracy i polityki socjalnej Jerzy Hausner podając ostatnio te dane, podkreślał przede wszystkim fakt, że stopa bezrobocia spadła.

W marcu wynosiła 18,7 procent. W kwietniu 18,4 procent. Tak więc spadła o 0,3 procent. Rząd chwali się minimalnym spadkiem, twierdząc, że to jego zasługa.

Wystarczy jednak porównać te dane choćby z zeszłorocznymi, żeby dostrzec pewną tendencję. Spadek jest po prostu sezonowy, zawsze pojawia się o tej porze roku.

W kwietniu zeszłego roku było podobnie. Stopa bezrobocia spadła do 17,8 procent. W marcu - tak jak w tym roku - też była wyższa. Wynosiła 18,1. Takie są suche liczby z tabel.

Brak pracy i jakichkolwiek perspektyw na jej znalezienie to problem, z którym boryka się niemal co czwarty mieszkaniec Warmii i Mazur. Beznadziejna sytuacja panuje zwłaszcza w małych miejscowościach.

Zobacz również:

Czarnym punktem bezrobocia na mapie tego regionu jest Gołdap. Przekonał się o tym naocznie reporter RMF Leszek Tekielski. Posłuchaj co usłyszał dzisiaj na rynku w Gołdapi:

Foto Archiwum RMF

23:20