Ulicami Katowic przejdzie dziś manifestacja górniczych związków zawodowych. Jak podają organizatorzy, przyczyną protestu jest brak reakcji rządu na katastrofalną sytuację branży.

Demonstracja rozpocznie się przed gmachem Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego. Po wystąpieniach liderów central związkowych i wręczeniu przedstawicielom władz wojewódzkich petycji skierowanej do premiera Donalda Tuska, protestujący przemaszerują przed siedzibę Kompanii Węglowej, a następnie przejdą przed budynek Katowickiego Holdingu Węglowego. Manifestacja zakończy się przed katowickim Spodkiem.

Manifestacja oznacza też utrudnienia w ruchu

Demonstracja rozpocznie się przed śląskim urzędem wojewódzkim. Sprzed urzędu manifestanci przejdą ulicą Lompy do budynku Kompanii Węglowej. Potem Powstańców i Dammrota dotrą do biurowca Holdingu Węglowego. Wreszcie -m.in. Warszawską i Uniwersytecką pójdą pod Spodek.

Na trasie przemarszu lepiej dziś nie parkować aut. Ulice, którymi pójdą demonstranci, będą czasowo zamykane przez policję.

Początek utrudnień około 10:00, kłopoty z przejazdem przez Katowice będą co najmniej do 14:00.

Związkowców najbardziej niepokoi sytuacja w Kompanii Węglowej - największej firmie górniczej w Europie, zatrudniającej 55 tys. osób, która w ubiegłym roku na sprzedaży węgla straciła ponad 1 mld zł. Od poniedziałku w części kopalń Kompanii wstrzymano wydobycie, by nie powiększać ilości niesprzedanego surowca - na zwałach jest go obecnie 5 mln ton. Przestojowi sprzeciwiają się związkowcy, których zdaniem to wstęp do zamykania kopalń, a w konsekwencji utraty wielu miejsc pracy i degradacji całego regionu.

Górnicze związki domagają się od rządu rozpoczęcia konstruktywnych rozmów na temat bieżącego planu ratunkowego dla górnictwa węgla kamiennego i nowej strategii dla branży, która pozwoliłaby jej wyjść z kryzysu. Jeden z kluczowych postulatów Międzyzwiązkowego Sztabu Protestacyjno-Strajkowego dotyczy opracowania strategii bezpieczeństwa energetycznego Polski w oparciu o elektrownie węglowe.

(j.)