Gazprom zerwał kontrakty z rosyjskimi firmami na zakup rur o dużej średnicy na potrzeby lądowego odcinka gazociągu Nord Stream 2. Rosyjski koncern uznał ich cenę za zbyt wysoką - podały media rosyjskie.

Informację o zerwaniu kontraktów przekazały jako pierwsze dzienniki "Wiedomosti" i "Kommiersant". "Wiedomosti" powołały się na pracowników firmy, która jest kontrahentem Gazpromu.

Dziennik "RBK" zaznacza, że Gazprom odmówił w tej sprawie komentarza, jednak przedstawiciel koncernu metalurgicznego OMK, który jest głównym rosyjskim dostawcą rur dla Nord Stream 2, potwierdził otrzymanie listu o zerwaniu umowy.

Źródło w jednej z firm - producentów rur w rozmowie z "RBK" oceniło, że sytuacja nie stanowi większego problemu i określił ją jako targowanie się. Zapowiedziało także kontynuowanie negocjacji.

Według mediów kontrakty dotyczą przetargu na produkcję rur w celu rozszerzenia sieci gazociągów mających dostarczać surowiec dla Nord Stream 2 (odcinek Griazowiec-tłocznia gazu Sławianskaja). Zerwane przez Gazprom umowy przewidywały dostarczenie przez rosyjskie firmy blisko 670 km rur. Nie jest jasne, jaka część z nich już została dostarczona; miało to nastąpić pomiędzy ostatnim kwartałem 2016 roku i pierwszym kwartałem roku 2017.

Nord Stream 2 to projekt liczącej 1200 km dwunitkowej magistrali gazowej z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie. Moc przesyłowa to 55 mld metrów sześciennych surowca rocznie. Gazociąg ma być gotowy do końca 2019 r. Po tym roku Rosja zamierza zaprzestać przesyłania gazu rurociągami biegnącymi przez terytorium Ukrainy.

Polska, kraje bałtyckie i Ukraina sprzeciwiają się projektowi.

(m)