Największa francuska organizacja konsumencka oskarża portale Facebook, Twitter oraz Google+ o łamanie francuskiego prawa i stawia im ultimatum. Jeżeli w ciągu trzech tygodni nie zmienią one regulaminów, wytoczy im proces.

Francuski Związek Lokalnych Federacji Konsumenckich (UFC-Que Choisir) oskarża amerykańskie portale społecznościowe o niezgodne z francuskim prawodawstwem zbieranie informacji o użytkownikach, niewystarczającą ochronę danych personalnych osób niepełnoletnich - oraz ukrywanie tego wszystkiego w regulaminach, które są tak długie i skomplikowane, że nikt ich nie czyta. Twitter na przykład, francuskich internautów podłączył linkami do 65 stron po angielsku.

Potężna organizacja broniąca praw konsumentów daje portalom 21 dni na dostosowanie się do francuskiego prawa i uproszczenie regulaminów - w przeciwnym razie wytoczy im proces. Dyrekcje portali dostały ponad 100-stronicowe oficjalne pisma w tej sprawie, w których adwokaci UFC-Que Choisir przedstawiają im szczegółowe zarzuty.

Dyrekcja Facebooka odpowiada, że musi chodzić o nieporozumienie, bo - jak zapewnia - "ochrona prywatności użytkowników" i "przejrzystość" funkcjonowania portalu jest jednym z jej priorytetów. Twierdzi, że regulamin Facebooka jest zgodny że wszystkimi europejskimi dyspozycjami prawnymi.